piątek, 16 sierpnia 2013

Pierwsze bransoletki Shamballa

Nie jestem z tych, którzy kupują najnowszy telefon, gdy tylko pojawi się na rynku, zmieniają system w komputerze, natychmiast gdy pojawi się nowa wersja, kupują najmodniejsze ubrania, jak tylko pojawią się w sklepach. Wszystkie "nowinki" kupuję, gdy przestają być nowinkami, bo nie czuję innej potrzeby. Tak samo jest z technikami biżuteryjnymi. Ile razy oglądałam oryginalne Pandory czy bransoletki z charmsami, zanim kupiłam pierwsze odpowiednie koraliki i zawieszki! Jak często widziałam sznurkowe bransoletki i makramy, zanim postanowiłam poszukać odpowiednich sznurków woskowanych!

Gdyby nie Zuza i jej Siostra, które zapragnęły bransoletek z koralikami Shamballa (oglądałam je dziesiątki razy i nieraz byłam na granicy kupić/nie kupić), pewnie jeszcze długo nie zrobiłabym ani jednej. Tak naprawdę sama nie wiem, dlaczego - robi się je dość szybko i przyjemnie, a ich dodatkowym plusem jest to, że przy "produkcji" spokojnie można oglądać film (byle z lektorem! ;)), bo nie wymagają aż tak wielu skomplikowanych operacji i machania narzędziami.

Po tym jakże przydługim wstępie zapraszam do oglądania! :)

Bransoletki Shamballa
Możliwość wykonania podobnych :)
Kulki Shamballa o śr. 10mm
Kulki z hematytu o śr. 8mm
Sznurek woskowany o grubości 1,5 i 2mm 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz