...Każdy kokardkę ma na ogonie!
A tak naprawdę to jeden, niebiesko-brązowo-czerwono-zielony słoń :)
Żeby zająć Siostrzeńca, który spędzał u nas tygodniowe wakacje, wymyśliłam, że stworzymy jakiegoś filcowego stwora. Pomysł był taki, że ja uszyję słonia, którego kształt miałam w głowie, a Jaśko narysuje coś swojego, co chciałby mieć uszyte. Wiecie co wymyślił? Pokracznego monster trucka! :D Rysunek jak na razie został odłożony na bok - może kiedyś zdołam uszyć tego potworzaka. Powstał słoń. Słoń nie byle jaki, bo kolorystycznie cały wymyślony przez Jasia - ja tylko go uszyłam. ;)
Dwie warstwy cienkiego (1mm) niebieskiego filcu na tułów
Uszy z brązowego cienkiego (1mm) filcu
Mulina - czerwona, niebieska i jasnozielona
Trąbalskie serduszko :)
Ogonek:
A to Jaśko ze swoim słoniem :)
Superaśny ten Wasz słonik! :) Pozdrowionka! :)
OdpowiedzUsuń