wtorek, 9 października 2012

Pudełko na małe tajemnice

"Czasami człowiek musi, inaczej się udusi..."
Znacie to?
A znacie to uczucie, gdy koniecznie chciałybyście coś pogrzebać, ale jakoś nie wychodzi?
Mnie tak dręczyło, by coś pogrzebać, od naprawdę długiego czasu.
W końcu nie dość, że znalazłam czas, to jeszcze nadarzyła się świetna okazja - wieczór panieński Marty (z M. i Jej narzeczonym [z którym chodziłam do jednej klasy w liceum, a wcześniej znałam Go z gimnazjum, bo to "swój chłop" jest i w sumie to dzięki Łukaszowi znam Martę ;)] byliśmy miesiąc temu w górach!).
Teoretycznie nie miałam nic przygotowywać, no ale, jak już wspomniałam, udusiłabym się, gdybym nic nie zrobiła.

Co można dać Pannie Młodej w "Ostatnim Dniu Wolności"?
Pudełko na skarby i małe sekrety!

(zdjęcia niestety musiałam zrobić telefonem, aparat odzyskam dopiero w środę, a wieczór panieński już się odbył)
 [przód]
 
 [prawy bok]
 [z tyłu wyrósł mały krzaczek :)]
 [lewy bok]
 [wnętrze: tu, poza sentencją i małym kwiatkiem nic nie grzebałam]
 [sentencja wewnątrz: długo się zastanawiałam, czy babskie, czy kobiece, jednak w wyniku małej ankiety wygrały babskie sekrety, brzmią mniej poważnie :)]
 Do pudełeczka trafiła paczuszka z pięknie pachnącym mydełkiem kupionym w Mydlarni znajdującej się bardzo blisko Starego Rynku [uwielbiam to miejsce i na pewno nie raz tam wrócę!]

 Paczuszka idealnie zmieściła się do środka! :)

 A całe pudełko wraz z zwartością bardzo spodobało się przyszłej Pannie Młodej :)
Mam nadzieję, że będzie jej służyło i będzie mile wspominać Tę Noc! :)
A ja siadam właśnie do biżuterii dla mnie na wesele! :)

4 komentarze:

  1. Przepiękne pudełko :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jaki fajny prezent:) Chętnie też bym taki przygarnęła, ale jeszcze do ślubnego kobierca się nie wybieram:D

    OdpowiedzUsuń
  3. Pudełeczko śliczne. Ma bardzo ciekawy kształt.

    OdpowiedzUsuń