niedziela, 6 marca 2011

Zgodnie z zapowiedzią - sporo błyskotek

 UWAGA! Naprawdę dużo zdjęć! :)
Zgodnie z wczorajszą zapowiedzią:
rozwinę część tego, co przedstawia zdjęcie. :)

Zawalczyłam dziś z aparatem [który był niezwykle wdzięczny i współpracował z ochotą] i zrobiłam nową stertę zdjęć. Oto, co z nich ostatecznie zostało:

Te kolczyki znalazłam w wydmuszce [takiej po bombonierce], która pomaga mi ostatnio podczas kombinowania i długo zastanawiałam się - pokazywać, czy nie pokazywać?
Na ich nieszczęście - mam ochotę je rozłożyć na części pierwsze i stworzyć [jedynie na ich wzór] coś innego.
Każdy składa się z 8 gwiazdek zawieszonych na łańcuszku z większymi oczkami; pomiędzy nimi przemyka drobnooczkowy łańcuszek.
 
 
 Te kolczyki "sponsorują" kolejny wpis - dzięki pokazaniu ich na blipie, dostałam zamówienie na "coś w tym stylu".
Są to kulki crackle [kiepsko widać wewnętrzne spękania], rurki posrebrzane i posrebrzane kłębki, w środku których znajdują się maleńkie czerwonawe kuleczki. Wszystko w tonacjach zimy :)
 
 
 

Te kolczyki zrobiłam dla mojej Siostrzenicy. :)
Jakiś czas temu Siostra zrobiła jej dziurki w uszkach i nosi jeszcze te pierwsze kolczyki.
Te czekają już na wysyłkę i mam nadzieję, że Mała zacznie je niedługo nosić - są małe i nie powinny jej sprawiać za dużo kłopotów.
Motylki Swarovski'ego i sztyfty - ot, i cała filozofia :)
 
 
 

Filc kręcił mnie od dłuższego czasu.
Kupiłam w sierpniu pierwsze kuleczki i po długim zastanowieniu zrobiłam z nich brelok do torby. Niestety - rzemyk nie wytrzymał napięcia i zgubiłam całą zawieszkę [prawdopodobnie gdzieś w Starym Browarze].
We zeszło wtorkowe imieniny odwiedziłam mój ulubiony sklep na ul. Wrocławskiej Koralium i między innymi zaopatrzyłam się w nową porcję kulek z filcu.
Jeszcze coś mi z nich zostało, a zrobiłam to:

Kolczyki "czerwone" - duże kulki w pięknej, głębokiej czerwieni + kuleczki z tworzywa stworzyły leciutkie i śliczne coś :)
 
 
 
 


Te kolczyki osobiście uwielbiam! ;)
Są bardzo lekkie, śmiesznie "dyndają" i są w przepięknych kolorach! Nigdy nie podejrzewałabym siebie, że spodoba mi się róż, ale - jak widać - wyjątek stanowi regułę :) A ten róż idealnie pasuje do bluzeczki, którą kupiłam sobie całkiem niedawno... ;)
Małe kuleczki, trochę drobnego łańcuszka, gwiazdki [mam nadzieję, że je widać - są "na" kulkach] i kwiatki od spodu - a taka masa radości! :)
 
 
 
 

Już jutro zapowiadany naszyjnik! :)

I co o tym sądzicie?
Będę wdzięczna za każdy komentarz, krytykę i opinię!

3 komentarze:

  1. Jakie ładne kolorowe! Od razu wpadają w oko :-))))

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratuluje spózninej wygranej broszki - prosze o kontakt, by okreslic kolor...
    pozdrawaim

    OdpowiedzUsuń
  3. Te dyndające naprawdę fajne :)) i motylki dla siostrzenicy takie śliczne, delikatne :)

    OdpowiedzUsuń