poniedziałek, 19 września 2011

Malutki decoupage

 Mama ostatnio ogarnęła ramki, które dla niej zrobiłam - wywołała zdjęcia rodzinne, poprosiła Tatę o zrobienie haczyków w ścianie i wszystko porozwieszała.
Okazało się, że mamy jeszcze jedną ramkę z Ikei - tej samej wielkości, ale nie pomalowaną.
Oczywiście nigdy nie było czasu, by się nią zająć.
W końcu pomalowałam ją kremową farbą, ale... na oklejenie serwetkami ramka musiała znów poczekać.
Aż w końcu w ostatnią sobotę Mamie się przypomniało o tym prawie w ostatniej chwili - w niedzielę po południu wyjeżdżałam już z domu po wakacjach.
I na bardzo szybko powstała taka ramka:

 Nie jest to nic wybitnego moim zdaniem, ale Mamie się podoba :)

 Dodatkowo zdjęcie przedstawiające rodzinną ścianę.
Nie są to wszystkie ramki, które dla Mamy zrobiłam - kolejne 3 stoją w innym pokoju na pianinie :)
Aten fragment ściany ma przejść metamorfozę w najbliższym czasie, więc układ ramek jest tymczasowy :)


Być może tekst dzisiejszej notki nie ma składu i ładu, ale to dlatego, że muszę odespać wydarzenia ostatnich godzin :)

2 komentarze:

  1. Nie dziwię się, ze mamie się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo fajny pomysł, mama zachwycona, bo ma czym się zachwycać. :) Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń